Jakiś rok temu zadzwoniła do mnie żona Marka z pytaniem czy mogę zrobić jakiś ładny voucher na treningi, bo chce zrobić prezent swojemu mężowi, zapalonemu koszykarzowi. Nie przypuszczałem, że ten telefon doprowadzi do powstania pierwszego produktu odzieżowego z linii HiG.
Skąpani w promieniach zachodzącego słońca na jednym z warszawskich boisk tak sobie z Markiem trenowaliśmy i gadaliśmy w międzyczasie. Od słowa do słowa dowiedziałem się, że oprócz pracy w korpo Marek tworzy swój własny biznes-zajawkę, czyli skarpety.
Akurat był w końcowej fazie testów skarpet dla koszykarzy. Zaprojektował je tak zmyślnie, żebyśmy nie czuli ich podczas grania, a jednak żeby chroniły stopy. Dostałem swoje na przetestowanie, a na tej parze logo Hantli…
Kilka miesięcy później, kilkadziesiąt godzin spędzonych na testach, praniach i rozmowach mamy efekt tego jednego telefonu. Oto on: