Podsumowanie sezonu w Koszykarskiej Lidze Biznesu

Sezon Wiosna 2019
Podsumowanie Sezonu w KLB

Sezon Wiosna 2019 w Koszykarskiej Lidze Biznesu… był to sezon wspaniały i nie zapomnę go nigdy.

Zawsze przed sezonem stawiamy sobie wysokie cele i mamy duże oczekiwania wobec siebie. Pod tym względem nie zmienimy się nigdy. Nie zawsze jednak wszystko idzie po naszej myśli, a parkiet weryfikuję najdrobniejszy błąd.

W początkową fazę sezonu weszliśmy z głowami gorącymi jak miesiąc czerwiec. Objawiło się to kilkoma ciekawymi meczami w których prowadzenie oddaliśmy w ostatnich sekundach spotkania.

jak nam poszło?
Sezon zasadniczy

Po 3 pierwszych meczach z całą pewnością można było stwierdzić , że liga w tym sezonie była bardzo wyrównana. Mimo nie najlepszych wyników nie poddaliśmy się i z każdym kolejnym meczem odnajdywaliśmy powoli rytm.

Na osłodę gorzkich porażek początku, przyszły pewne wysokie zwycięstwa nad Mindshare i Finnowacją. Tradycyjnie na parkietach brylował kapitan Mateusz Kołtunowicz, który odpowiadał za ofensywną tożsamość zespołu. Wysoka skuteczność Konrada „Casha” Stańczaka pozwoliła znaleźć flow po atakowanej stronie parkietu, przez co urwaliśmy cztery cenne punkty.

 

Szalone Króliki 26 – Microstrategy 29

Szalone Króliki 38 – PKO Bank Polski 39

Szalone Króliki 51 – Budimex 53

ostatni-mecz-szalonych-królików
Mati z nagrodą za asysty i przechwyty
Szpital w drużynie
Ostatni mecz

Faza zasadnicza zakończyła się dla nas bilansem 2-5 i została przypieczętowana wysoką porażką z Jomą Sport. Jest to bardzo utalentowana i poukładana drużyna i dała się nam we znaki już nie pierwszy raz. Na swoje usprawiedliwienie mamy jedynie braki kadrowe.

Końcówkę zmagań mogę określić mianem Szpitala, ponieważ aż 3 zawodników wypadło z gry. Zabrakło strzelca Konrada Stańczaka, kluczowego dla ruchu piłki Wojciecha Igielskiego oraz Szymona Zegarlickiego. Szymon wraz z weteranem Konradem „KK” Klochem nieustępliwie bronili pomalowanego , dlatego strata jednego z dwóch komponentów była dla nas dotkliwa.

 

Szlone Króliki 49 – Finnowacja 36

Szalone Króliki 46 – Mindshare 26

Szalone Króliki 37 – Joma Sport 62

Decydujące wyzwanie
Czas Na Play Off

Przyszedł czas na najważniejszy mecz sezonu. Pierwszy mecz play-off ,który byłby decydującym czynnikiem determinującym nasz awans. Trafiliśmy na silną drużynę Budimexu (późniejszego vice-mistrza), która stanowiła nie lada wyzwanie.

Pierwsze dwie kwarty upłynęły w atmosferze fizycznego, wyrównanego meczu. Połowę zakończyliśmy z jednopunktowym prowadzeniem, co napawało nas dodatkowym optymizmem. Tragiczna 3 kwarta , zarówno w obronie jak i ataku zaprzepaściła naszą szansę na awans.

Trzecią odsłonę przegraliśmy 13-2, a doświadczony zespół „Budowlańców” nie oddał już prowadzenia do końca. Tym samym nasze nadzieję na II- ligę zostały zakopane wraz z pierwszym meczem.

 

Szalone Króliki 40 – Budimex 62

czas luźnych meczów
Presja uleciała

Dwa kolejne spotkania zagraliśmy już wyłącznie z nastawieniem na trening i przygotowaniem do kolejnego sezonu. Dobry mecz z Mindshare i Microstrategy okrasiliśmy ładnym ruchem piłki, skutecznością za łuku i nieustępliwością w obronie.

Zawsze chcielibyśmy oglądać nasz zespół w takiej dyspozycji. Ostatecznie sezon kończymy na 5- rozczarowującym dla nas miejscu.

 

Szalone Króliki 58  – Mindshare 27

Szalone Króliki 44 – Microstrategy 29

 

Dobry indywidualnie sezon naszego kapitana został zwieńczony statuetką dla najlepszego asystującego i przechwytującego ligi. Warto dodać że jest to tytuł back-to-back, ponieważ rok wcześniej Mateusz odbierał taką samą nagrodę.

Okres między sezonami to czas intensywnych treningów, a także przebudowy. Kilku zawodników opuściło nasze szeregi, kliku ciekawych nas zasili. Przygotowujemy się również do re-brandingu i startu pod szyldem Hantle i Gary. Dziękujemy wszystkim za doping i dobre słowo. Dziękujemy również przeciwnikom za dobre mecze oraz atmosferę. Nie regulujcie odbiorników, ponieważ wracamy zaraz po wakacjach!

Mateusz Kołtunowicz
Z wykształcenia psycholog, z zawodu trener przygotowania motorycznego, a w sercu koszykarski świr jakich mało. Przywiązuję ogromną wagę do rozwoju i przekraczania własnych granic.